top of page

Kartka z pamiętnika Amelii L.


Drogi pamiętniku! 

Ostatnio pojechałam z moją grupą z angielskiego na wymianę do Wielkiej Brytanii. Pani załatwiła nam spotkanie z samą Elżbietą II! Ale najlepiej było w pałacu w Holyrood House. Otóż po spotkaniu i herbatce z królową Elżbietą mogliśmy pozwiedzać zamek. Podczas zwiadu z moimi przyjaciółkami Inez i Julką, nagle, w zamkowej piwnicy zobaczyłyśmy pewne urządzenie przykryte płachtą. Inez odciągnęła płachtę i zobaczyłyśmy maszynę. Składała się z 4 siedzeń, kierownicy, drążka i tablicy numerycznej pokazującej dzisiejszą datę : 03.07.2016 i godzinę : 15:24. Nagle Julka podskoczyła, popchnęła nas na maszynę i sama do niej wskoczyła. Powodem jej paniki był ogromny włochaty pająk. W panice przypadkowo kopnęłam drążek i wtedy się zaczęło, nagle tablica zaczęła migać i zmieniać cyfry na rok:  565r.n.e.

 Nagle znalazłyśmy się na brzegu wielkiego jeziora, jeziora Loch Ness.

Na naszych oczach, z zielonych odmętów, wyłonił się wielgachny stwór. Oczy miał wielkie jak koła od samochodów, szyje tak długą, że wszystkie żyrafy mogły się przy niej schować, a tułów był wielkości 2 słoni i hipopotama. Cały był oblepiony zielonymi wodorostami. Na brzegu stała grupka ludzi: ludzie wyglądający na Piktów i (wiedziałam że to Kolumba bo miałam o nim pracę na historię) św. Kolumba. Patrzyłyśmy jak zaczarowane, kiedy śmiałek który miał przynieść torf skacząc do wody wywabił z głębin potwora.  Próbował rozpaczliwie dopłynąć do brzegu. Wtem święty krzyknął do potwora: „Powiadam ci, nie zbliżaj się i nie tykaj tego człowieka. Zawróć natychmiast!”. Wtedy przerażony Nessi czmychnął do głębi.

    Może i zostałybyśmy tam na cały dzień gdyby nie Julka,  która jako pierwsza oprzytomniała. Poszłyśmy na pobliską łąkę i tam rozłożyłyśmy  koce i bluzy, zabrałyśmy się też za kanapki, które miałyśmy w plecakach. Gdy skończyłyśmy kanapki. Wróciłyśmy do maszyny. Usadowiłyśmy się w maszynie. Po krótkiej naradzie zorientowałyśmy się w końcu że cofnęłyśmy się w czasie do 565 roku za sprawą tej oto machiny którą nazwałyśmy Wehikuł Czasu.

Wywnioskowałyśmy też że żeby wrócić musimy ustawić Wehikuł na datę 03.07.2016.

Tylko jak?

Wtem do nas podszedł…św. Kolumba! Inez spanikowała, Jula spanikowała, a ja no cóż… spanikowałam.

- Kim jesteście? Nigdy was tu nie widziałem.

No tak, nasze ubrania. Nikt w tych czasach nie chodził w ciuchach z H&M i Decathlonu.

- Raczej nam pan nie uwierzy ale my przybywamy z przyszłości a dokładnie z dwa tysiące szesnastego roku – odparłam.

- W takim razie co tu robicie? – zapytał świętobliwy.

I opowiedziałyśmy mu naszą historię. Ani razu nam nie przerwał, słuchał i wydawało się że nam…wierzy! Kiedy skończyłam rzekł:

- To co powiedziałyście brzmi dość niewiarygodnie, ale coś mi mówi że nie kłamiecie, no i wasze odzienie też nie wygląda na ubrania z naszych czasów.

- Panie Kolumba czy to był prawdziwy potwór z Loch Ness? – zapytałam.

-Tak, to był prawdziwy potwór.

Wtedy Wehikuł Czasu zaczął migać i drgać. W przeczuciu, że maszyna może znów się przenieść w czasie zostawiając nas w 565 roku wskoczyłyśmy do maszyny na ułamek  sekundy przed tym gdy maszyna znów się przeniosła.

   Na szczęście wylądowałyśmy w piwnicy w Holyrood House. Nigdy nie cieszyłam się tak na widok tej starej zakurzonej piwnicy. Zaraz też poszłyśmy poszukać reszty osób z naszej 5b.

Przedtem jednak ustaliłyśmy  że nikomu, ale to nikomu nie powiemy o naszej podróży w czasie. Gdy znalazłyśmy resztę okazało się że nie było nas ok.2 godzin! Po powrocie do naszego hotelu zobaczyłam gazetę pod drzwiami. Przypomniałam sobie, że kiedy  tu przylecieliśmy, zamówiłam tygodniową prenumeratę miejscowej gazetki. Wzięłam gazetę i poszłam czytać. Z moim angielskim nie jest źle i udało mi się przetłumaczyć tekst. Nagłówek głosił:

Wielkie odkrycie!

Odkryto nowe zapiski w księgach Św. Kolumby!

Odkryto najnowsze zapiski w księgach św. Kolumby! W księgach tego świętego znaleziono wzmiankę o trzech dziewczynach, dziwnie ubranych, opowiadających o tym że przeniosły się w czasie do 565r.n.e! Nie podał imion tych dziewczyn. Podobno spotkał je w dniu kiedy po raz pierwszy spotkano potwora z Loch Ness! Trwa śledztwo, czy zapiski są napisane ręką Kolumby. Święty pisał też, że dziewczyny podobno przeniosły się do 565 maszyną ukrytą w  Holyrood House. Policja sprawdziła piwnice i inne pomieszczenia w zamku ale nic nie znaleziono. Wygląda na to że św. Kolumba był chory na umyśle i tyle. Jednak prace nad zapiskami trwają dalej.

 

Kiedy skończyłam czytać jeszcze przez 10 minut gapiłam się w szybę. Kiedy zrozumiałam, co właśnie przeczytałam popędziłam do pokoju Julki (w głównych wydarzeniach udział brała Julia) gdzie dziewczyny grały w karty. Powiedziałam im, że to bardzo ważne i prawie siłą musiałam je zaciągnąć do naszego pokoju. Gdy przeczytały gazetę, miny im zbladły.

- Czy ten św. Kolumba musiał o nas napisać w swoich księgach!?- powiedziała Inez.

- Widocznie był bardzo rozgadany i lubił się chwalić – rzekła Jula.

- Dobrze że skończyło się na nagłówku w gazecie, zresztą ludzie i tak w to nie uwierzą – powiedziałam – i dobrze że nie znaleźli Wehikułu.

   Po naszym powrocie do Polski jeszcze długo myślałam o naszej przygodzie i o tym czy z Wehikułu Czasu ktoś kiedyś korzystał.

To dopiero była przygoda.

2 lata później

Drogi pamiętniku,

Znowu pojechałam do Anglii tyle, że z rodzicami.

Kiedy na lotnisku kupiłam gazetę w oczy rzucił mi się nagłówek:

W Londynie widziano postać która wygląda jak…Anna Stewart!

Dnia 04.07.2018 roku w centrum Londynu widziano pewną osobę, osobę która wyglądała  jak Anna Stewart, królowa Anglii i Szkocji  od 8 marca 1702 do 1 maja 1707 i królowa Wielkiej Brytanii od 1 maja 1707 do 1 sierpnia 1714. Podobno to nie pierwsza taka sytuacja. 2 lata temu była podobna sytuacja tyle, że chodziło o nieznane zapiski św. Kolumby w których było napisane o trzech dziewczynach, które przeniosły się do 565 maszyną ukrytą w Holyrood House. Sprawę umorzono z powodu braku dowodów. Czy sprawa tajemniczej maszyny  znowu rusza?

Po przeczytaniu  tego artykułu mało nie zemdlałam. Czy nasza przygoda zaczyna się od nowa?

 

Koniec

6th century stories

bottom of page