top of page

A.

Drodzy Państwo

     Na wstÄ™pie pozdrawiam bardzo serdecznie. 
     ChciaÅ‚bym siÄ™ z PaÅ„stwem podzielić moimi wrażeniami z miesiÄ™cznego pobytu na dworze króla Jerzego VI Windsora. ByÅ‚ to najbardziej niesamowity miesiÄ…c w moim życiu. 
     MonarchÄ™ tego wybraÅ‚em, gdyż urzekÅ‚ mnie swojÄ… nieÅ›miaÅ‚oÅ›ciÄ…, skromnoÅ›ciÄ…, naturalnoÅ›ciÄ…. ZaimponowaÅ‚ mi bardzo tym, że pomimo wielu kompleksów, sÅ‚aboÅ›ci i niedogodnoÅ›ci zdecydowaÅ‚ siÄ™ na ciężkÄ… pracÄ™ nad sobÄ… i pokonywaÅ‚ trudnoÅ›ci z tym zwiÄ…zane, mimo iż nie  byÅ‚o mu Å‚atwo. NajwiÄ™kszym jego kompleksem byÅ‚o jÄ…kanie (czytaÅ‚em, że nabawiÅ‚ siÄ™ go w dzieciÅ„stwie, gdy przymuszano go do nauki pisania prawÄ… rÄ™kÄ…, podczas gdy byÅ‚ on leworÄ™czny), które przysparzaÅ‚o mu wielu stresów i wielokrotnie w ciÄ…gu swego życia musiaÅ‚ walczyć z tÄ… swoja wadÄ…. Mimo to pracowaÅ‚ nad sobÄ…, wytrwale dążyÅ‚ do ulepszenia samego siebie i za to niesÅ‚ychanie go ceniÄ™ i podziwiam. ByÅ‚ królem dobrym, troskliwym,  wspierajÄ…cym, oddanym rodzinie i krajowi. 
     Mój pobyt na jego dworze przypadÅ‚ na wrzesieÅ„ 1940 roku, podczas gdy trwaÅ‚a Bitwa o AngliÄ™. Nie powiem żebym w ogóle siÄ™ nie baÅ‚ ... TrwaÅ‚a wojna, nie byÅ‚o Å‚atwo.
     Król wybraÅ‚ mnie jednak na swego zaufanego dworzanina, wiÄ™c byÅ‚ to dla mnie olbrzymi zaszczyt i wyróżnienie. ZdecydowaÅ‚em siÄ™ objąć tÄ™ funkcjÄ™ i zrobić wszystko, aby wywiÄ…zać siÄ™ ze swoich obowiÄ…zków i powinnoÅ›ci.
     ZamieszkaÅ‚em w sporej wielkoÅ›ci komnacie w Buckingham Palace (trudno to doprawdy nazwać pokojem) niedaleko komnat królewskich. To dlatego, że król życzyÅ‚ sobie mieć ze mnÄ… kontakt i żeby można siÄ™ byÅ‚o ze mnÄ… w razie czego szybko porozumieć. W komnacie tejże znajdowaÅ‚o siÄ™ olbrzymie Å‚óżko, komoda, fotele i stolik, oraz sporej wielkoÅ›ci szafa. Na Å›cianach wisiaÅ‚y stare obrazy, a podÅ‚oga byÅ‚a pokryta miÄ™kkim dywanem. Moje lokum byÅ‚o wiÄ™c bardzo wygodne. MiaÅ‚em również do dyspozycji niewielkÄ… Å‚azienkÄ™ oraz bibliotekÄ™.
      Moje ubranie skÅ‚adaÅ‚o siÄ™ gÅ‚ównie z szarych, brÄ…zowych lub czarnych weÅ‚nianych lub flanelowych spodni. NosiÅ‚em też lniane lub flanelowe koszule oraz szetlandzkie swetry, kamizelki i tweedowe marynarki. Buty mocne i skórzane (czasem i kalosze) w zależnoÅ›ci od tego gdzie towarzyszyÅ‚em królowi. 
     Jak już wspominaÅ‚em, mój pobyt tam przebiegaÅ‚ podczas gdy trwaÅ‚a Bitwa o AngliÄ™. PrzeÅ‚omowy moment nastÄ…piÅ‚ 15 wrzeÅ›nia 1940 roku, kiedy to zestrzelonych zostaÅ‚ 185 samolotów Luftwaffe, a nasz polski Dywizjon 303 strÄ…ciÅ‚ ich 15, natomiast 302 - 8 maszyn wroga. Na wieść o tym wydarzeniu król Jerzy VI zapragnÄ…Å‚ odwiedzić prawdziwych polskich myÅ›liwców, a ja oczywiÅ›cie miaÅ‚em mu w tym towarzyszyć. Wraz z monarchÄ… przyszliÅ›my do Polaków (miejsca stacjonowania Dywizjonu 303) 26 wrzeÅ›nia  1940 roku. Polacy byli akurat w gotowoÅ›ci bojowej i oczekiwali na start. Król - jak zwykle bardzo skromny i bezpoÅ›redni - zaczÄ…Å‚ w swobodny sposób rozmawiać z polskimi lotnikami. Czuli siÄ™ bardzo wyróżnieni i zaszczyceni, że sam król zÅ‚ożyÅ‚ im wizytÄ™, a ja byÅ‚em pod olbrzymim wrażeniem tej chwili. Wprost nie mogÅ‚em uwierzyć, że uczestniczÄ™ w tak niecodziennym spotkaniu. Czasami Polacy prosili abym podrzuciÅ‚ im sÅ‚ówko czy dwa, mimo że doskonale posÅ‚ugiwali siÄ™ już jÄ™zykiem angielskim. TrwaÅ‚a nasza rozmowa, ale w pewnym momencie dyżurny telefonista wrzasnÄ…Å‚ na caÅ‚y gÅ‚os : "Trzysta trzeci ! Start na alarm !!!". W jednej chwili piloci na tÄ™ komendÄ™ wybiegli pÄ™dem z baraku, bez jakiegokolwiek  nawet pożegnania, to byÅ‚o teraz najważniejsze. Ich oddanie i odwaga byÅ‚y nie do opisania. Po chwili znaleźli siÄ™ już w powietrzu.
     Król byÅ‚ pod ogromnym wrażeniem startu Polaków i poleciÅ‚ aby przekazać mu potem efekty ich walki. Po tej wizycie wróciliÅ›my do Buckingham Palace. Gdy dotarliÅ›my już czkaÅ‚ na nas pisemny meldunek, który brzmiaÅ‚ : "Polski Dywizjon 303 zniszczyÅ‚ 11 samolotów nieprzyjaciela na pewno i prawdopodobnie zniszczyÅ‚ 1. WÅ‚asne straty 0". NastÄ™pnego dnia okazaÅ‚o siÄ™, że nasi dzielni piloci na pewno zestrzelili 15 samolotów Luftwaffe. Tego też dnia, pozostajÄ…cy pod olbrzymim wrażeniem dokonaÅ„ Polaków król poleciÅ‚ przesÅ‚ać im swojÄ… fotografiÄ™ z autografem. (Warto tutaj wspomnieć, iż król sam posiadaÅ‚ licencjÄ™ pilota, jednakże nie braÅ‚ nigdy udziaÅ‚u w dziaÅ‚aniach wojennych z powodu nieżytu żoÅ‚Ä…dka oraz innych dolegliwoÅ›ci zdrowotnych. Bardzo ubolewaÅ‚ z tego powodu.)
    W czasie tego miesiÄ…ca kilkukrotnie wraz z królem(ubranym w galowy marynarski mundur) oraz elegancko ubranÄ… i zawsze w takich sytuacjach uÅ›miechniÄ™tÄ… królowÄ…, odwiedzaÅ‚em szpitale, jednostki wojskowe, fabryki. To byÅ‚y niesÅ‚ychanie ważne dla mnie chwile. 
    Co ciekawe, zauważyÅ‚em, że życie w paÅ‚acu podczas tego wojennego czasu byÅ‚o bardzo skromne. Król (podobnie jak jego ojciec Jerzy V podczas I wojny Å›wiatowej) zarzÄ…dziÅ‚ o racjonowaniu ogrzewania oraz elektrycznoÅ›ci. NakazaÅ‚ również namalować w wannie liniÄ™ na wysokoÅ›ci 12 cm od dna, powyżej której nie można byÅ‚ nalewać wody. W dodatku caÅ‚y dwór myÅ‚ siÄ™ w tym czasie w zimnej wodzie.
    Jedzenie również byÅ‚o skromne, ale smaczne. Na Å›niadania najczęściej jadaliÅ›my jajka w różnej postaci lub owsiankÄ™. Na obiad bardzo lubiÅ‚em tÅ‚uczone ziemniaki z pieczonym pstrÄ…giem i kremem z zielonego groszku. Bardzo smakowaÅ‚a mi też angielska herbata z odrobinÄ… Å›mietanki lub mleka. Czasem na proÅ›bÄ™ księżniczki Elżbiety ( tak, tak, tej Elżbiety, która jest teraz królowÄ…!) przyrzÄ…dzano ciasto czekoladowÄ… z konfiturÄ… malinowÄ…, ale bardzo rzadko. Przez miesiÄ…c miaÅ‚ okazjÄ™ tylko raz je spróbować - byÅ‚o przepyszne.
     Co bardzo mi zaimponowaÅ‚o to to, że król Jerzy VI systematycznie przemawiaÅ‚ przez radio do żoÅ‚nierzy zagrzewajÄ…c ich do walki i dodajÄ…c otuchy. Podczas tych przemówieÅ„ musiaÅ‚ być zawsze obecny jego logopeda - pan Lionel Logue. PoczytaÅ‚em sobie za najwyższy zaszczyt , że król za każdym razem prosiÅ‚, abym również mu towarzyszyÅ‚. OznaczaÅ‚o to, że czuÅ‚ siÄ™ przy mnie bardzo swobodnie i darzyÅ‚ prawdziwym zaufaniem. ZdarzyÅ‚o mi siÄ™ mieć z tego powodu Å‚zy w oczach. 
     Gdy miaÅ‚em czas dla siebie, czÄ™sto i chÄ™tnie korzystaÅ‚em z królewskiej biblioteki, gdzie mogÅ‚em obcować z wybitnymi oryginalnymi dzieÅ‚ami brytyjskiej literatury. Jako, że jestem miÅ‚oÅ›nikiem książek - byÅ‚ to dla mnie wyjÄ…tkowa gratka. ChodziÅ‚em też na spacery po okolicy wokóÅ‚ paÅ‚acu, kilka razy towarzyszyÅ‚a mi księżniczka Elżbieta, bardzo ciekawie mi siÄ™ z niÄ… rozmawiaÅ‚o. ByÅ‚a bardzo inteligentna i tak jak ja kochaÅ‚a zwierzÄ™ta.
     Jedyny minus jaki mi doskwieraÅ‚, to fakt, że król Jerzy VI byÅ‚ naÅ‚ogowym palaczem i bardzo czÄ™sto paliÅ‚. ByÅ‚em w zwiÄ…zku z tym zmuszony przebywać wraz z nim w mocno zadymionych pomieszczeniach podczas narad, spotkaÅ„, rozmów. Wielokrotnie próbowaÅ‚em z nim o tym rozmawiać, wpÅ‚ynąć na to, by postaraÅ‚ siÄ™ choć trochÄ™ ograniczyć ten naÅ‚óg, ale twierdziÅ‚, że to go uspokaja i relaksuje. Szkoda mi byÅ‚o, że rujnuje swoje i tak nienajlepsze zdrowie. Ale kimże ja byÅ‚em, żeby zwracać uwagÄ™ królowi... PostanowiÅ‚em nie ingerować w tÄ™ jego maÅ‚Ä… przyjemność.
     Nigdy nie zapomnÄ™ tego wyjÄ…tkowego miesiÄ…ca. Trudno uwierzyć, że mogÅ‚em uczestniczyć w tak niesamowitym życiu i obcować z tak wybitnymi osobowoÅ›ciami. Te wspomnienia na zawsze zachowam w pamiÄ™ci.
     Mam nadziejÄ™, że mój list przeczytaliÅ›cie PaÅ„stwo z przyjemnoÅ›ciÄ… i zainteresowaniem. KoÅ„czÄ™ zatem i raz jeszcze Å›lÄ™ serdeczne pozdrowienia.
                                                                                                                                                             Z poważaniem,

xyz

George 6

bottom of page