top of page

A.

​

Droga redakcjo UKISOK9!!!

PiszÄ™ do Was ten list aby opisać moje przygody podczas miesiÄ™cznego pobytu na dworze jednego z angielskich monarchów. MajÄ…c okazjÄ™ odwiedzić dowolny czas oraz postać historycznÄ…, zdecydowaÅ‚em siÄ™ na podróż do Å›redniowiecza. Mój wybór padÅ‚ na Edwarda III, jednego z najwiÄ™kszych na tronie Plantagenetów, wnuka wielkiego króla Francji Filipa PiÄ™knego. Edward, który rozpÄ™taÅ‚ WojnÄ™ StuletniÄ… i rzÄ…dziÅ‚ AngliÄ… przez prawie 50 lat to postać w dziejach niezwykÅ‚a, ponadto byÅ‚ to król, który rozpoczÄ…Å‚ swoje panowanie niemal w tym samym wieku w którym ja teraz jestem... no może troszkÄ™ wiÄ™cej – o caÅ‚e 3 lata! ObudziÅ‚em siÄ™ rankiem, 25 stycznia roku paÅ„skiego 1327 w piÄ™knej komnacie na zamku Windsor. PoruszyÅ‚em nogami i wyczuÅ‚em w Å‚óżku jakiÅ› kamieÅ„. SpojrzaÅ‚em i oto mym oczom ukazaÅ‚a siÄ™ cegÅ‚a, jeszcze trochÄ™ ciepÅ‚a. Aha, pomyÅ›laÅ‚em sobie, wiÄ™c tak tutaj radzÄ… sobie z ogrzewaniem podczas zimnych nocy. PostanowiÅ‚em siÄ™ ubrać. Szaty już byÅ‚y przygotowane: bardzo obcisÅ‚a, biaÅ‚a tunika z poÅ‚ami do kolan, zielone poÅ„czochy, krótkie zielone spodnie, dÅ‚uga, wierzchnia czerwona tunika wyciÄ™ta na dole w zÄ…bki z wywatowanymi rÄ™kawami oraz skórzane ciżmy. NajwiÄ™cej kÅ‚opotu sprawiÅ‚y mi poÅ„czochy, ale cóż byÅ‚o robić... JakoÅ› sobie poradziÅ‚em i po póÅ‚ godzinie byÅ‚em ubrany. Jakież byÅ‚o moje zdziwienie, kiedy drzwi komnaty nagle siÄ™ otworzyÅ‚y i wszedÅ‚ mÅ‚ody, jasnowÅ‚osy chÅ‚opak. UkÅ‚oniÅ‚em siÄ™ dwornie, sÅ‚usznie przeczuwajÄ…c, że oto mam przed sobÄ… samego Edwarda. MÅ‚ody król natychmiast wyczuÅ‚ we mnie pokrewnÄ… duszÄ™ i dość szybko nawiÄ…zaliÅ›my przyjacielski kontakt. Edward najpierw opowiedziaÅ‚ mi jak to szalenie jest zakochany w Filippie de Hainaut i że jest to miÅ‚ość odwzajemniona, co bardzo go cieszy i zdejmuje z serca wiele zmartwieÅ„! Do tej pory nie wiedziaÅ‚em, że imiÄ™ Filip ma swój żeÅ„ski odpowiednik. SÅ‚uchajÄ…c o niej opowieÅ›ci, wyobraziÅ‚em sobie, że musi być piÄ™kna i mÄ…dra. Prawie codziennie zresztÄ… pisujÄ… do siebie listy. Wreszcie pokazaÅ‚ mi jej miniaturÄ™, którÄ… stale nosi przy sobie. Cóż, moje wyobrażenia o niej byÅ‚y delikatnie mówiÄ…c inne – miaÅ‚a pÅ‚omienne, niemal czerwone wÅ‚osy i zupeÅ‚nie nie byÅ‚a w moim stylu. Nie mogÅ‚em mu tego powiedzieć bo to przecież jego wybranka i miÅ‚ość jego życia. NastÄ™pnie opowiedziaÅ‚ mi o swoim ojcu, który z polecenia jego matki Izabeli i Mortimera – jej kochanka, siedzi zamkniÄ™ty w zamkowym lochu. Edward bardzo go nienawidzi i zdradziÅ‚ mi, że już nie może siÄ™ doczekać chwili, kiedy bÄ™dzie peÅ‚noletnim królem i poÅ‚oży kres wÅ‚adzy Mortimera. Oby te czasu już nastaÅ‚y! OpowiedziaÅ‚ mi wreszcie o okrutnej egzekucji kochanka swego ojca, Hugona Despensera MÅ‚odszego. Historia ta zmroziÅ‚a mi krew w żyÅ‚ach, wiÄ™c nie przybliżę tutaj tych okrucieÅ„stw. Czasy w których żyÅ‚ Edward byÅ‚y jednak bezwzglÄ™dne. Nasza rozmowa przedÅ‚użyÅ‚a siÄ™ i zupeÅ‚nie nie zauważyliÅ›my jak minÄ…Å‚ poranek i rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ piÄ™kny, styczniowy dzieÅ„ roku 1327. Edward wypytywaÅ‚ mnie jak znalazÅ‚em siÄ™ na dworze i czy podoba mi siÄ™ zamek. MusiaÅ‚em naprÄ™dce wymyÅ›lić historiÄ™ moich odwiedzin, tj. rzekomej podróży, podczas której podążaÅ‚em za wÄ™drownÄ… trupÄ… sztukmistrzów, której przewodzi mój ojciec. ChcÄ…c go dogonić zawÄ™drowaÅ‚em na dwór Edwarda gdzie pozwolono mi przenocować. OpowiadaÅ‚em też mÅ‚odemu królowi o moich zainteresowaniach i fascynacji historiÄ…. Nie mogÅ‚em mu zdradzić tak naprawdÄ™ skÄ…d pochodzÄ™, zresztÄ… jak miaÅ‚bym mu to wytÅ‚umaczyć? Po rozmowie wybraliÅ›my siÄ™ na przechadzkÄ™ po zamku Windsor. ZrobiÅ‚em siÄ™ gÅ‚odny, ale Edward powiedziaÅ‚, że tutaj jada siÄ™ tylko dwa posiÅ‚ki dziennie; jeden, lżejszy po poÅ‚udniu i drugi, którym jest wieczorna uczta. PoczÄ™stowaÅ‚ mnie za to migdaÅ‚ami obsmażanymi w cukrze a do popicia dostaÅ‚em hipokras – sÅ‚odki napój na bazie wina i przypraw korzennych. Miejscowy specjaÅ‚. WszÄ™dzie na dworze byÅ‚o widać ożywienie, wielkimi krokami zbliżaÅ‚ siÄ™ bowiem dzieÅ„ koronacji Edwarda. Po wymuszonej abdykacji jego ojca, dzieÅ„ wczeÅ›niej utworzyÅ‚a siÄ™ Rada Regencyjna, która ogÅ‚osiÅ‚a Edwarda nastÄ™pcÄ… tronu. Zamkowe kuchnie pracowaÅ‚y peÅ‚nÄ… parÄ…, muzycy, bÅ‚aźni i wszelkiej maÅ›ci artyÅ›ci tÅ‚oczyli siÄ™ po korytarzach prezentujÄ…c swoje umiejÄ™tnoÅ›ci. PanowaÅ‚ ogólny rozgardiasz. Aby zabić nudÄ™, zagraliÅ›my w Edwardem w koÅ›ci, po czym wybraliÅ›my siÄ™ na wieczornÄ… ucztÄ™. Cóż to byÅ‚o za przyjÄ™cie! Wielkie dÄ™bowe stoÅ‚y uginaÅ‚y siÄ™ od dziczyzny a z beczek laÅ‚o siÄ™ piwo i wino. Wszyscy rozrywali miÄ™so rÄ™kami, jako że widelców jeszcze nie znano, czasami tylko nad stoÅ‚ami Å›migaÅ‚y wielkie noże do porcjowania miÄ™sa. Niezwykle znużony powlokÅ‚em siÄ™ po uczcie do swojej komnaty. MÅ‚ody król zaproponowaÅ‚, abym zanim wyruszÄ™ w dalszÄ… podróż zostaÅ‚ jakiÅ› czas jego goÅ›ciem. OdpowiedziaÅ‚em, że chwila wypoczynku w podróży zapewne dobrze mi zrobi, a jak bÄ™dÄ™ miaÅ‚ szczęście, to zanim opuszczÄ™ zamek, trupa mego ojca być może bÄ™dzie już wracać i kto wie może nawet siÄ™ tu spotkamy. WiedziaÅ‚em, że to niemożliwe, jednak nie mogÅ‚em powiedzieć prawdy a ponadto nie mogÅ‚em też podarować sobie zaproszenia, tym bardziej, że zbliżaÅ‚o siÄ™ wielkie wydarzenie – koronacja Edwarda, na które osobiÅ›cie zostaÅ‚em przez niego zaproszony. W komnacie uÅ›wiadomiÅ‚em sobie, że moja przygoda na zamku bÄ™dzie siÄ™ toczyÅ‚a bez prysznica, szczoteczki do zÄ™bów i jeszcze kilku innych, wydawaÅ‚oby siÄ™ niezbÄ™dnych rzeczy. Cóż, znalazÅ‚em siÄ™ w zupeÅ‚nie innym otoczeniu i zupeÅ‚nie innych czasach. Ale nie zamierzaÅ‚em siÄ™ zniechÄ™cać, czuÅ‚em, że czekajÄ… mnie niezwykÅ‚e wydarzenia. Dni, które spÄ™dziÅ‚em na zamku, postanowiÅ‚em opisać w osobnym liÅ›cie. Tutaj powiem tylko, że nigdy dotychczas nie przeżyÅ‚em takich polowaÅ„, rycerskich turniejów i wyjazdów w królewskie lasy. Raz też zgubiÅ‚em siÄ™ na wielkim, Å›wiÄ…tecznym jarmarku, czego nie przypÅ‚aciÅ‚em niemal życiem, gdy córka kowala, której staÅ‚em siÄ™ obiektem westchnieÅ„, poczuÅ‚a siÄ™ urażona, gdy nie wykazaÅ‚em takiego entuzjazmu jak ona. Cóż, zÅ‚ość rozgniewanego i zdezorientowanego ojca, który jest w dodatku kowalem, może być bardzo niebezpieczna... W tym liÅ›cie opiszÄ™ jednak tylko dzieÅ„ koronacji mÅ‚odego angielskiego królewicza - Edwarda. Szybkimi krokami zbliżaÅ‚a siÄ™ data 1 lutego 1327 roku. Czas leniwych dni poprzedzajÄ…cych ten moment szczęśliwie dobiegaÅ‚ koÅ„ca. Znudzony spacerami po zamku, wynurzeniami Edwarda na temat Filippy oraz kuglarskimi sztuczkami klaunów i codziennym harmiderem zamkowego życia, doczekaÅ‚em siÄ™ wreszcie tego dnia. Mój przyjaciel miaÅ‚ przywdziać na gÅ‚owÄ™ królewskÄ… koronÄ™! Z rana ruszyliÅ›my caÅ‚ym dworem do Opactwa Westminsterskiego. Wszystko byÅ‚o jak we Å›nie, nawet konie byÅ‚y Å›wiÄ…tecznie przystrojone, z rozczesanymi grzywami i zÅ‚otymi wstÄ™gami na bokach. W powietrzu czuć byÅ‚o niezwykÅ‚Ä…, uroczystÄ… atmosferÄ™, szczÄ™k zbroi i dostojne kroki rycerstwa. Uroczystość odprawiona byÅ‚a po Å‚acinie, niewiele wiÄ™c rozumiaÅ‚em, jednak udzieliÅ‚a mi podniosÅ‚a atmosfera Opactwa. PamiÄ™tam sÅ‚oÅ„ce przebijajÄ…ce siÄ™ przez kolorowe witraże i muzykÄ™ podczas uroczystoÅ›ci. StaÅ‚em po prawicy Edwarda gdy biskup Canterbury Walter Reynolds wkÅ‚adaÅ‚ Mu na gÅ‚owÄ™ koronÄ™. MÅ‚ody król wyglÄ…daÅ‚ niezwykle dostojnie. Ze spokojem i opanowaniem, które dla mnie wydawaÅ‚o siÄ™ niemożliwe, przyjÄ…Å‚ honory stajÄ…c siÄ™ kolejnym wÅ‚adcÄ… królestwa Anglii. Tak oto 1 lutego 1327 roku Anglia dostaÅ‚a siÄ™ pod panowanie monarchy, którego dzieje i dokonania spisane zostanÄ… później przez wielu kronikarzy. Panowanie to zapisze siÄ™ w historii jako czasy burzliwe, ale raczej dobre dla królestwa. U boku Edwarda zaÅ›, stanie kiedyÅ› Filippa, którÄ… kochaÅ‚ przecież od lat mÅ‚odzieÅ„czych. A, byÅ‚bym zapomniaÅ‚ - w przeddzieÅ„ koronacji razem z Edwardem zostaliÅ›my pasowani przez ksiÄ™cia Henryka Lancastera na rycerzy - razem z trzema najstarszymi synami Mortimera. To byÅ‚o przeżycie! Tak oto minęła koronacja Edwarda, po której odbyÅ‚a siÄ™ wspaniaÅ‚a uczta. Inna zresztÄ… niż wszystkie dotychczas, bo uczta królewska. Znowu kosztowaÅ‚em najwykwintniejszych daÅ„ królewskich kuchni. ByÅ‚y tam minogi w galarecie, pieczone Å‚abÄ™dzie i pawie. StoÅ‚y po raz kolejny uginaÅ‚y siÄ™ od dziczyzny - jeleni, dzików i bażantów. ByÅ‚y także owoce, gÅ‚ównie brzoskwinie i gorzkie pomaraÅ„cze. A ile wina...Wszystko oczywiÅ›cie w akompaniamencie zamkowych bÄ…dź wÄ™drownych trubadurów, grajÄ…cych na trÄ…bkach, rogach, cymbaÅ‚kach, piszczaÅ‚kach i organach. ZwieÅ„czeniem wszystkiego byÅ‚ turniej rycerski z wielkÄ… liczbÄ… znamienitych uczestników, wÅ›ród których wyróżniaÅ‚ siÄ™ Jan de Hainaut. Rycerz ten, wykazujÄ…cy siÄ™ wielkÄ… siÅ‚Ä…, zrÄ™cznoÅ›ciÄ… i galanteriÄ… rycerskÄ…, budziÅ‚ podziw wielu. Jego potyczka na kopie dÅ‚ugo zostanie w mej pamiÄ™ci. Tak samo zresztÄ… jak bojowe rumaki, wspaniaÅ‚e zbroje, kunszt rycerski, przepiÄ™kne damy dworu i wiele, wiele innych rzeczy, które wydarzyÅ‚y siÄ™ tej piÄ™knej zimy sprzed kilkuset lat. O pozostaÅ‚ych przygodach napiszÄ™ jednak w innym liÅ›cie.

Serdecznie pozdrawiam Droga Redakcjo

xyz

Edward 3

bottom of page